TAM był niemieckim chrześcijaninem, który mieszkał w pobliżu torów kolejowych w czasie II wojny światowej. Kiedy zabrzmiał gwizdek pociągu, wiedzieli, co nastąpi niebawem: krzyki Żydów pakowanych do bydlęcych wagonów.
To było tak strasznie niepokojące! Nie mogliśmy nic zrobić, aby pomóc tym biednym, nieszczęśliwym ludziom, a jednak ich krzyki nas dręczyły. Wiedzieliśmy dokładnie, o której godzinie ten gwizdek zabrzmi, i zdecydowaliśmy, że jedynym sposobem, aby uniknąć takiego niepokoju przez krzyki, jest zacząć śpiewać nasze hymny. Kiedy pociąg przejeżdżał z hukiem obok dziedzińca kościoła, śpiewaliśmy na cały głos. Jeśli niektóre krzyki docierały do naszych uszu, śpiewaliśmy tylko trochę głośniej, aż przestaliśmy ich słyszeć. Minęły lata i nikt już o tym nie mówi, ale wciąż słyszę ten gwizd pociągu we śnie. Wciąż słyszę, jak wołają o pomoc. Niech Bóg wybaczy nam wszystkim, którzy nazywali się chrześcijanami, ale nie zrobili nic, aby interweniować. -repentamerica.com/singalittlelouder.html
Zakończ czytanie Po prostu zaśpiewaj trochę głośniej at Teraz Word, aby dowiedzieć się, dlaczego wyłaniający się apartheid medyczny opiera się na fałszywej nauce, która zaczyna niszczyć rodziny i społeczności.